Dębica jako sztetl

Sztetlem określane są miejscowości, w których duża część mieszkańców była pochodzenia żydowskiego. Słowo pochodzi z języka jidysz i oznacza „miasteczko”. Trudno jest jednoznacznie określić, kiedy Żydzi pojawili się na ziemi dębickiej. Austriacko-izraelski historyk Nathan Gelber twierdził, iż miało to miejsce w połowie XV wieku, na podstawie zachowanej umowy zawartej między plebanem dębickim a właścicielem miasta, w której zostali oni wspomniani. Największy napływ ludności żydowskiej nastąpił wskutek rozwoju miasta w wieku XVII. Początkowo relacje katolików z żydami były dobrosąsiedzkie.  Z czasem w mieście zaczęły występować ruchy antyżydowskie z powodu sukcesów ekonomicznych, które osiągali. Głównie prowadząc zakłady rzemieślnicze, piekarnie, ubojnie, zajmując się kupiectwem i pożyczkami, z czasem dorobili się dużych majątków.
Żydzi wybudowali nową synagogę w tzw. nowym mieście, lecz została ona zniszczona. Spór między mieszkańcami rozsądził biskup, który nakazał zburzenie synagogi, by w mieście pozostała tylko jedna.
Z biegiem lat ludność żydowska zaczęła przeważać liczbowo nad ludnością katolicką. Na przełomie XIX i XX wieku żydowskich mieszkańców było w mieście ponad 70%. Sytuacja gminy zaczęła się zmieniać podczas autonomii galicyjskiej, kiedy to Żydzi uzyskiwali prawa obywatelskie w monarchii austro-węgierskiej. Na terenie Galicji utrwaliła się bowiem zasada, iż burmistrzem zostawał katolik, a jego zastępcą przedstawiciel Żydów. Relacje mieszkańców stały się rutyną i żyli ze sobą w zgodzie. Żydzi wprowadzili do miasta przemysł i przyczyniali się do rozwoju gospodarczego Dębicy. Niestety, zdarzały się przejawy antysemityzmu, na przykład w szkole wśród dzieci, także nauczyciele często nierówno traktowali uczniów ze względu na pochodzenie.
Historia dębickiej gminy żydowskiej, liczącej w 1939 roku ponad 3000 osób, kończy się w lipcu 1942 roku, kiedy Niemcy dokonują masowych mordów i deportacji. Okupację przeżyło około 100 dębickich Żydów.
Warto również wspomnieć o rodzinie Mikołajkowów, którzy podczas okupacji hitlerowskiej przechowywali u siebie w domu kilkunastoosobową rodzinę żydowską, mimo iż zdawali sobie sprawę, że gdy to wyjdzie na jaw, zginą oni oraz cała rodzina. W 1942 r., w czasie likwidacji dębickiego getta, rodzina Reichów ukryła się na strychu w domu doktora, po czym wróciła do getta, które zamieniło się w obóz pracy. W przededniu kolejnej akcji likwidacyjnej rodzina Reicha, zawiadomiona o zbliżającym się niebezpieczeństwie przez dr. Mikołajkowa, ukryła się na strychu garażu przyległym do domu oraz w piwnicy pod garażem. Tutaj w niezwykle trudnych warunkach, w kompletnych ciemnościach, bo w obawie przed zdemaskowaniem nie palono świateł, trzynaścioro zbiegów przebywało przez 9 miesięcy. W lecie 1943 r., po zajęciu garażu na potrzeby Gestapo, mieszczącego się w sąsiednim budynku - Żydzi zostali przeprowadzeni w inne miejsce, do domu Józefa Kurzyny. Przebywali tam pod opieką rodziny Mikołajkowów do zajęcia Dębicy przez Armię Czerwoną, do 23 sierpnia 1944 r. Z rodziny Reichów żyją do dziś w Nowym Jorku i Jerozolimie dwie osoby. Jedną z nich jest Efraim Reich, który został rabinem w nowojorskiej dzielnicy Brooklyn. Leszek Mikołajków pozostaje z nimi, jak również z licznym potomstwem seniora rodu Chaskiela Reicha, w bliskim kontakcie.
Rodzina Mikołajkowów za ten czyn otrzymała medal „sprawiedliwy wśród narodów świata”.

Zabytki żydowskie w Dębicy
Synagoga nowomiejska została zbudowana w drugiej połowie XVIII w. Podczas drugiej wojny światowej hitlerowcy spalili jej wnętrze. Po wojnie przeznaczona została na magazyn, a w 1954 budynek wyremontowano korzystając z materiałów z synagogi ze starego miasta. Usunięto wtedy liczne rzeźby i polichromie, co spowodowało liczne protesty ze strony społeczności żydowskiej. W jej wschodniej części znajdowała się sala modlitw zaś w zachodniej duży przedsionek. Współcześnie wnętrze pozbawione jest jakichkolwiek śladów pierwotnego użytkowania. Przez ponad 50 lat budynek synagogi służył jako dom handlowy. Obecnie czeka na remont i zagospodarowanie na cele kulturalne.
Cmentarz żydowski został założony na przełomie XVII i XVIII wieku. Podczas II wojny światowej Niemcy zdewastowali cmentarz, a macewy tj. nagrobki, wykorzystywali do utwardzania ulic. Po wojnie udało się odzyskać 350 macew, lecz wiele z nich było uszkodzonych. W roku 1996 Fundacja Rodziny Nissenbaumów uporządkowała cmentarz i otoczyła go nowym ogrodzeniem.  Stworzono z nich dwa lapidaria, czyli specjalne miejsca pamięci.


 Oprac. Kamil Grzyb



Popularne posty